| 661 536 685 |

Dynamo Wołoska nowym liderem Ligi OIL.

Dynamo Wołoska nowym liderem Ligi OIL.

Za nami już szósta seria spotkań rozgrywek piłkarskich Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, po której chodź skład podium pozostał bez zmian, to znów zanotowaliśmy na nim roszady. Tą najważniejszą jest zmiana lidera, którym została drużyna Dynama Wołoska. Aktualni wicemistrzowie w minioną niedzielę odrabiali zaległości i w sumie zgarnęli 6 punktów. Między innymi w hitowym starciu odprawili z kwitkiem Healers United, oddalając ich od strefy medalowej. Na drugie miejsce spadli Najlepsi, a na trzecim utrzymali się Chłopcy do bicia, ale obie drużyny czują na plecach oddech FC Stylusa. Cała trójka odniosła pewne zwycięstwa.

Zapraszamy na podsumowanie 6.kolejki Ligi OIL rozgrywanej przy Obrońców Tobruku 11.

Zaczniemy od poczynań nowego lidera, który w 6.kolejce odrabiał zaległości. Czekały go zatem dwa mecze, a w przypadku dwóch zwycięstw gracze Dynamo Wołoska, bo o nich mowa, meldowali się na pozycji lidera. Najpierw gracze w różowych trykotach bez większych problemów rozprawili się z FC Białym Kłem, ogrywając go 10:4. Trzeba jednak zaznaczyć, że gospodarze dopiero w ostatnich 15 minutach przejęli całkowitą kontrole na meczem. W pierwszych 25 minutach oglądaliśmy wymianę argumentów zakończoną raptem dwubramkowym prowadzeniem Dynama. Po zmianie stron drużyny długo raziły nieskutecznością, aż w końcu worek z bramkami rozwiązali gospodarze. Rywal zdołał odpowiedzieć, ale tylko raz, podczas gdy gospodarze w samej końcówce dobili zmęczonego oponenta. Cztery gole i jedną asystę zaliczył Marek Sanecki, który został wybrany najlepszym graczem meczu.

Zanim Dynamo wybiegło na murawę po raz drugi zdołali mu odpowiedzieć Chłopcy do bicia, którzy bez najmniejszych problemów pokonali Medicine United. Nominalni goście od początku sprawiali wrażenie drużyny konkretniejszej pod bramką rywala. Do przerwy goście prowadzili 4:0, a to oznaczało, że mecz mają pod kontrolą. Po zmianie stron szybko dołożyli gola numer pięć i już niemal wiadomo, że 3 punkty padną ich łupem. Gospodarze uratowali honor dwoma trafieniami, ale ostatnie słowo należało do MVP tego meczu, Łukasza Korolczuka, który ustalił wynik na 7:2. Zawodnik Chdb uzbierał w tym meczu aż 5 goli. Jak się okazało wynik ten pozwolił gościom utrzymać trzecią pozycję w tabeli.

Tymczasem już o 16:10 na murawie pojawili się obrońcy mistrzowskiego tytułu, Najlepsi, którzy musieli ograć FC Mazovię Szpitale Marszałkowskie. Murowanym faworytem byli oczywiście gracze w niebieskich trykotach, ale jak się okazało bardzo długo wchodzili oni w ten mecz. Wynik dopiero w 16 minucie otworzył niezawodny Krzysztof Bardecki, a jego koledzy jeszcze przed przerwą pokonali bramkarza rywali jeszcze dwa razy. Rywal odpowiedział tylko raz i po pierwszej odsłonie było tylko 3:1. W drugiej połowie inicjatywę na dobre przejęli gospodarze, którzy zaczęli regularnie punktować rywala. Zaaplikowali mu jeszcze 6 goli tracąc tylko 2. Ostatecznie Najlepsi wygrali 9:2, a tym razem pierwsze skrzypce zagrał Marcin Pracki. Mimo zwycięstwa mistrzowie musieli pogodzić się z regresem na pozycje wicelidera.

Zanim przejdziemy do meczu na szczycie, wrócimy do godziny 15:15 do pierwszego niedzielnego starcia Healers United, którzy mierzyli się z IRON BOYZ. Faworytem byli nominalni goście, którzy w przypadku dwóch zwycięstw łapali bezpośredni kontakt ze strefą medalową. Jednak już tutaj mieli małe problemy. Wprawdzie w 15 minucie prowadzili już dwoma golami ale rywal cztery minuty po przerwie złapał kontakt. Chwile potem różnica ponownie wynosiła dwa trafienia, ale gospodarze jeszcze raz doszli rywala na jednego gola. To wszystko sprawiło, że do ostatniego gwizdka sędziego emocje sięgały zenitu. To jednak HU w 50 minucie postawili kropkę nad i, ustalając wynik na 4:2.

Taki obrót wydarzeń sprawił, że ostatni niedzielny mecz miał sporą stawkę dla jednych i drugich. Dynamo Wołoska walczyło o samotne prowadzenie w tabeli, Healers United zaś o tylko 1 punkt straty do strefy medalowej. Od początku oglądaliśmy bardzo ciekawe zawody. Mimo, że obie ekipy miały już w nogach po jednym meczu, to zostawiły na murawie mnóstwo zdrowia. To jednak Dynamo było zdecydowanie konkretniejsze pod bramką rywala. W 21 minucie gospodarze prowadzili już 3:0. Rywal przed przerwą odpowiedział tylko raz i tak naprawdę także w drugiej odsłonie goście zdobyli tylko jednego gola. Tymczasem Dynamo w iście profesorskim stylu wypunktowało oponenta, dokładając kolejne trzy trafienia. Aż 4 asysty zanotował Robert Warakomski, zaś po 2 gole dołożyli Marek Sanecki i Piotr Suwalski. Listę strzelców uzupełnili zaś Kacper Jackowicz oraz Michał Małek. Dynamo Wołoska zwyciężyło 6:2, a to oznaczało, że zostało samotnym liderem Ligi OIL.

Tymczasem pozostało nam istotne dla układu tabeli zwycięstwo FC Stylusa, który pewnie ograł Pędzące Kochery w stosunku 7:3. Inicjatywa od pierwszych minut była po stronie gości, którzy sukcesywnie podwyższali prowadzenie. Gospodarze mimo ambitnej postawy i hattricka Macieja Ambroziaka nie byli w stanie przeciwstawić się ofensywie rywala, którą prowadził autor 4 trafień Piotr Gajewski. Zwycięstwo pozwoliło FC Stylusowi pozostać tuż za strefą medalową.

 

DRUŻYNA KOLEJKI:

 

Sponsorzy

Partnerzy