| 661 536 685 |

FC Stylus historycznym, pierwszym mistrzem Lekarskiej Ligi Mistrzów OIL!

FC Stylus historycznym, pierwszym mistrzem Lekarskiej Ligi Mistrzów OIL!

Do historii przeszedł pierwszy sezon Lekarskiej Ligi Mistrzów OIL – który przyniósł mnóstwo emocji. Pierwszym mistrzem został FC Stylus, który o 3 punkty wyprzedził Dynamo Wołoską oraz Healers United. Nagrody indywidualne wywalczyli brązowi medaliści, którzy w statystykach nie mieli sobie równych.  Zapraszamy na podsumowanie sezonu Wiosna 2023 Ligi Mistrzów – Okręgowej Izby Lekarskiej.

Za nami premierowy sezon Ligi Mistrzów – Okręgowej Izby Lekarskiej, który w całości rozegraliśmy na obiekcie przy ul. Obrońców Tobruku 11. Emocji było co niemiara, a kwestia mistrzowskiego tytułu rozstrzygnęła się dopiero w ostatniej serii spotkań, przed którą o złote medale walczyły jeszcze trzy drużyny. Ostatecznie to FC Stylus na przestrzeni całego sezonu okazał się najlepszy i sięgnął po mistrzowski tytuł. Droga na sam szczyt nie była jednak usłana różami. FCS od pierwszej kolejki notował same zwycięstwa, zapisując ich pięć pod rząd. Cztery z nich wygrał jednak minimalnie, na styku, co doskonale podkreśla, że mieliśmy do czynienia z wyrównaną rywalizacją. W kolejce numer 5 podejmował lidera, Najlepszych, którzy jak dotąd wszystkich gromili. Tym razem górą okazał FC Stylus, który w tym momencie objął prowadzenie w tabeli. Jak się jednak okazało nie na długo. Dwa tygodnie później lider przegrał rywalizację z Dynamem Wołoska, tracąc swoją pozycję na rzecz swojego pogromcy. W międzyczasie późniejsi złoci medaliści pauzowali, a to sprawiło, że do końca rozgrywek gonili równo grającego rywala. Co więcej, z rywalizacji wypadli im Najlepsi, a dołączyło Healers United, którzy do końca utrzymali zwycięską formą. To tylko dodało smaczku ostatniej kolejce, w której rozdaliśmy wszystkie medale. Pierwsza trójka miała tyle samo punktów, ale FC Stylus grał dwa razy. Wszystkie drużyny wygrały swoje mecze w ostatniej serii, a że FC Stylus zrobił to dwa razy, został Mistrzem OIL – Ligi Mistrzów. Trzeba przyznać, że złotych medalistów charakteryzowało zgranie, waleczność oraz zespołowość, ale mieli kilku bohaterów. Piotr Gajewski, Marek Kawula, Nikodem Orzeszek, Sewerym Popielski czy Tomasz Szymański to zawodnicy, którzy przynajmniej 10 razy zapisali się w statystykach. 

Srebrne medale przypadły Dynamo Wołoska, które do mistrza straciło tylko trzy punkty i co ciekawe jako jedyne pokonało go w bezpośrednim starciu. To jak się okazało nie miało najmniejszego znaczenia. Kluczowa w kontekście braku wywalczenia najważniejszego celu była słaba postawa w 3 i 4 kolejce, gdy przegrali z 5 i 6 drużyną wiosennej kampanii. Mogą sobie zatem pluć w brodę, bo oprócz tego zagrali koncertowo, wygrywając z pozostałymi rywalami, czyli między innymi z całą czołówką. Ograli mistrza 7:4, brązowego medalistę 7:3, a do tego rozpędzonych Najlepszych 7:2. Niestety zabrakło koncentracji z potencjalnie słabszymi rywalami. Bardzo dobry sezon zagrał Kacper Jackowicz, który dwa razy poprowadził kolegów do zwycięstw, kończąc sezon jako trzeci strzelec rozgrywek. Natomiast w końcowej fazie sezon skutecznie wsparł zespół Robert Warakowski, który we wszystkich trzech meczach, jakie zagrał, zgarnął tytuł najlepszego zawodnika meczu, notując 10 goli i 2 asysty. Warto jeszcze wspomnieć o Macieju Tyczyńskim czy Michale Winiarskim, którzy także solidnie punktowali.

Czas na najniższy stopień podium, czyli drużynę Healers United. Tutaj mówimy o jeszcze większej dramaturgii. Brązowi medaliści bowiem zaliczyli fatalny start rozgrywek, ulegając najpierw „Stylusom”, a następnie Wołoskiej, co okazało się kluczowe dla końcowego układu podium. Podziałało to jednak na graczy HU jak zimny prysznic, bo potem dosłownie rozjeżdżali swoich rywali. Tylko MU oraz Najlepsi postawili im trudne warunki. Z tymi drugimi, w ostatniej serii walczyli o brązowe medale. Pokazali charakter i również tą ciężką batalię rozstrzygnęli na swoją korzyść, triumfując dwoma golami. Ich fantastyczna postawa od trzeciej serii sprawiła, że „Healersi” okazali się najlepszym atakiem ligi na czele z Bartłomiejem Rotuskim i Filipem Szuleckim, którzy łącznie ponad 80 razy zapisali się w statystykach. Szczególnie wyróżniliśmy tego drugiego, który zdobył tytuły króla strzelców oraz najlepszego asystenta, co w bardzo dużej mierze złożyło się na nagrodę dla najlepszego zawodnika całego sezonu. To nie koniec ponieważ HU to także najszczelniejsza defensywa ligi, którą kierował najlepszy bramkarz rozgrywek, Łukasz Hebirek. Ogromne Gratulacje!

Tymczasem najgorsze dla sportowca, bo czwarte miejsce przypadło Najlepszym, którzy pokazali w premierowej edycji Ligi Mistrzów OIL dwa oblicza. Zanotowali kapitalny start kampanii, bardzo efektownie wygrywając pierwsze cztery mecze. Wydawało się, że mogą być poza zasięgiem rywali. Niestety w kolejnym starciu, przegrali walkę o pozycje lidera i zaczęły się problemy. Kolejny pogromcą okazało się Dynamo i to można było jeszcze wkalkulować, ale jeszcze jedna wpadka z FC Mazovią była już nie do zaakceptowania. Tak naprawdę Najlepsi podnieśli się już tylko raz, ogrywając FC Biały Kieł i to zwycięstwo dało im prawo gry o brązowe medale. Niestety dla nich również tą batalię przegrali tym razem z HU. Pozostał im zatem bardzo duży niedosyt tym bardziej, że początkowo wszystko szło pięknie. Na wyróżnienie zasłużył duet Michał Pac – Maciej Cedro, który punktował dla swojej drużyny najlepiej.

Czas na miejsce piąte, czyli na Medicine United. Gracze w czerwonych trykotach także zaprezentowali się nierówno. Zaczęli od dwóch porażek, które jednak szybko nadrobili trzema zwycięstwami. To dało im miejsce blisko podium, ale potem zaczęły się schody. Skończyła się dobra passa, a zaczęła gra w kratkę. Najpierw dwie porażki, potem remis i na koniec zwycięstwo z PK o przysłowiową pietruszkę.

 

Tyle samo punktów uzbierali Iron Boyz, którzy także mieli szanse na medal. W debiutanckim sezonie zagrali jednak w kratkę. Zaczęli od trzech porażek, co nie zwiastowało najlepiej. Potem jednak szybko się obudzili i to na dobre, bo kolejnych trzech rywali, w tym późniejszego wicemistrza, odprawili już z kwitkiem. Dawało im to tylko 3 punkty straty do podium i realne szanse na medal. Szybko jednak zostali zweryfikowani przez późniejszych brązowych medalistów, a w kolejnej potyczce tylko podzielili się punktami z MU. Sezon zakończyli jednak z twarzą, gładko ogrywając OIL. IB pokazali, że grać w piłkę potrafią, ale ewidentnie w drugiej połowie sezonu zabrakło ich lidera: Andranika Petrosjana, który, dopóki się pojawiał uzbierał w 5 meczach 16 goli i 5 asyst.

Po cztery oczka mniej wywalczyły drużyny FC Biały Kieł oraz FC Mazovia Szpitale Mazowieckie, które wygrały po trzy spotkania. W bezpośrednim meczu górą okazali się ci pierwsi, którzy ponadto ograli OIL Warszawa oraz Pędzące Kochery. FC Mazovia z kolei pokonała tych samych dwóch rywali, ale jej największym osiągnięciem było pokonanie Najlepszych, którzy walczyli o powrót do czołówki. FCBK dwa razy do zwycięstw poprowadził Bartek Szczodry, który był jednym z najjaśniejszych punktów drużyny. W drużynie „Szpitali Mazowieckich” z kolei takim graczem był Cezary Buko.

Przedostatnie miejsce przypadło Okręgowej Izbie Lekarskiej Warszawa, która sezon wiosenny zakończyła z dorobkiem 6 punktów. Złożyły się na to zwycięstwa z ostatnią drużyną w tabeli oraz z Medicine United, co było sporą niespodzianką. 9 goli i 4 asysty zanotował Jacek Sowiński, co naszym zdaniem jest przyzwoitym wynikiem.

Pierwszy status „czerwonej latarni” rozgrywek przypadł Pędzącym Kocherom, którzy na przestrzeni całego sezonu zdołali uciułać 3 oczka. Co jednak ciekawie zaczęli sezon bardzo obiecująco, od zwycięstwa z IB. Im dalej w las, było jednak gorzej. Zdecydowane porażki sprawiły, że PK zakończyły rozgrywki na szarym końcu ligowej tabeli i z pewnością mają sporą motywację, by przez wakacje popracować nad taktyką, przećwiczyć różne warianty i jesienią, wrócić silniejsi 😉

Bardzo serdecznie dziękujemy za udział w pierwszym, historycznym sezonie OIL - Ligi Mistrzów. Byliśmy świadkami ogromnych emocji, które zapewniliście nam do ostatniego meczu sezonu. To właśnie dopiero ostatnia kolejka zdecydowała o ostatecznej kolejności na podium. Gratulujemy nie tylko medalistom oraz zawodnikom wyróżnionym, ale wszystkim uczestnikom sezonu wiosennego, za wniesienie do naszej futbolowej rodziny Ligi Bemowskiej i SuperLigi6 wiele ciepła, przyjaznej oraz, co bardzo nas cieszy, rodzinnej atmosfery. Dziękujemy i do zobaczenia jesienią!

 

 

 

Sponsorzy

Partnerzy