Kolejny mecz tego dnia i kolejne szybkie otwarcie. 2 minuta i bramka Łukasza Korolczuka z Chłopców do Bicia. Asystował mu Marek Kozakowski. W kolejnych minutach obie drużyny mogły zmienić wynik na swoją korzyść, jednakże ich bramkarze dwoili się i troili żeby tak się nie stało, albo strzelcy byli nieskuteczni. Niektórzy z kibiców pamiętają wpadkę polskiego bramkarza Tomasza Kuszczaka. Podobna rzecz przytrafiła się w 21 minucie Jakubowi Falkowskiemu z Chłopców, a bramkę do swojego konta dopisał sobie jego vis a vis Tomasz Górecki. Do przerwy nie padła już żadna bramka i mieliśmy remis 1-1. Druga połowa zaczęła się jeszcze lepiej niż pierwsza, bo już w jej pierwszej minucie wynik na 1-2 podwyższył Paweł Morawski, a drugą asystę dopisał sobie Marek Kozakowski. Słowa uznania należą się obu drużynom, bo choć grały twardo to pierwszy faul odnotowaliśmy dopiero w 34 minucie. Pod koniec meczu gospodarzom zaczęło brakować sił co wykorzystał Jarosław Gargol w 48 minucie zamykając wynik spotkania.