O godzinie 15 zagościły przy ulicy Obrońców Tobruku 11 drużyny rywalizujące w OIL – Liga Mistrzów, a dokładnie Najlepsi podejmowali FC Styles. Mecz od samego początku był bardzo wyrównany, a drużyny z podobną intensywnością dążyły do zdobycia pierwszej bramki. Jednak ciężko było im tego dokonać przez dobrą dyspozycje bramkarzy. Sposób na pokonanie golkipera po kilku próbach w końcu znalazł Adam Anduła, który pewnym strzałem posłał piłkę po długim słupku. Drużyna przeciwna nie zmierzała zwlekać po straconym golu i cały czas szukała okazji na odrobienie wyniku, także zdobyty gol był tylko kwestia czasu. W końcu po siedmiominutowych staraniach sprytnym i technicznym strzałem popisał się Nikodem Orzeszek, który świetnie dostrzegł źle ustawionego bramkarza i zakręcił futbolówkę strzałem po ziemi idealnie po długim słupku. Od tego momentu zaczęła się zacięta naprzemienna wymiana cisów i tylko czekaliśmy na to, która z drużyn wyjdzie na prowadzenie. Tego faktu dokonali Najlepsi. W drugiej połowie gola na 2:1 zdobył Michał Pac cudownym uderzeniem z głowy, ale trzeba tu przyznać, że sporą robotę zrobiło dobre zagranie Piotra Niesiobędzkiego, który dostrzegł swojego kolegę prawie z drugiego końca boiska. Mimo prowadzenia gospodarzy, rywale cały czas walczyli o zdobycie kolejnych goli, a na ten fakt nie trzeba było długo czekać. 5 minut później sposób na pokonanie bramkarza znalazł Marcin Borzęcki i to właśnie po jego trafieniu znów mieliśmy remis. Taka sytuacja mocno zaczęła drażnić graczy FCS, którzy z każdą kolejną minutą starali się podkręcić tempo, a ten plan idealnie przerodził się w rzeczywistość i do 40 minuty Najlepsi prowadzili dwoma golami przewagi. Najlepsi próbowali do samego końca walczyć o upragnione trzy punkty i nawet pod koniec meczu zdobyli gola kontaktowego, jednak w tym momencie było już za późno na odrobienie strat i mecz zakończył się wynikiem 3:4.