W meczu inauguracyjnym Ligi Mistrzów – OIL pomiędzy FC Biały Kieł i Dynamo Wołoska od początku oglądaliśmy dość zacięte starcie, w którym gra toczyła się w środku pola. Aż do 8 minuty, gdy po wrzutce Bartka Szczodrego gola głową zdobył Maciej Trzaskowski. Nominalni gospodarze mieli dobrą okazję do podwyższenia rezultatu, ale po strzale ich napastnika piłkę z linii wybił Marek Kasprowicz. Od tej chwili to goście zaczęli przeważać, ale pierwsza połowa w ich wykonaniu była prawdziwym festiwalem zmarnowanych szans. W czym brylował najmocniej Kacper Jackowicz, który co prawda dał wyrównanie po kwadransie rywalizacji, ale jego dorobek przed przerwą powinien być znacznie bardziej okazały. Po pierwszej części jednak mieliśmy remis 1:1. Po zmianie stron Dynamo nadal przeważało i w końcu udało im się wyjść na prowadzenie po tym, jak Jackowicz skompletował dublet (po asyście rozgrywającego naprawdę dobre zawody Macieja Żylińskiego). DW mogli podwyższyć wynik, ale skuteczność tego dnia nie była ich sojusznikiem, dodatkowo znakomicie między słupkami spisywał się Michał Gefrerer. Dopiero w 44 minucie po akcji aktywnego w tym spotkaniu Michała Pasierskiego futbolówkę do siatki skierował Michał Małek i mieliśmy 1:3. Lecz po niespełna 120 sekundach FC BK odpowiedzieli ładnym uderzeniem Szczodrego z rzutu wolnego i zrobiło się już tylko 2:3. Jednak Dynamo na finiszu zagrali bardzo mądrze i dzięki temu dowieźli to skromne, acz zasłużone zwycięstwo. |