SuperLiga6 - portal główny
tel. +48 661 536 685 |

Podsumowanie Turnieju Eliminacyjnego Mistrzostw Polski SuperLiga6 w Wyszkowie!

Podsumowanie Turnieju Eliminacyjnego Mistrzostw Polski SuperLiga6 w Wyszkowie!

Pierwszy Turniej Eliminacyjny Mistrzostw Polski SuperLiga6 za nami i trzeba przyznać, że to było naprawdę udane piłkarskie święto. Do Wyszkowa zjechały 23 drużyny z całego kraju, które walczyły o 4 bilety wstępu na Mistrzostwa Polski. I, rzecz jasna, zwycięstwo. Jak się okazało, na koniec najlepsza okazała się drużyna AC Bogucice Katowice, która po emocjonującym finale pokonała Top Market Chynów w rzutach karnych. Na trzecim stopniu podium zameldowali się zawodnicy In-Plus Pojemnej Haliny, a na czwartym miejscu zawody zakończyli Gramy Czasami. Cała wymieniona czwórka zapewniła sobie udział w turnieju głównym i z tego miejsca serdecznie im gratulujemy. Chcieliśmy też jeszcze bardzo podziękować wszystkim uczestnikom za udział, a także wyrazić głęboką wdzięczność dla Leszka Marszała, Starosta Powiatu Wyszkowskiego oraz Adama Szymańskiego, Dyrektora WOSiR Wyszków za pomoc i wsparcie w organizacji turnieju. A teraz zapraszamy do lektury!

Grupa A:

W Grupie A zmagania rozpoczęliśmy od starcia Wiśniówki Meble PIK Świerklany z LKMP ZON Admina Lublin. Lepiej zaczęła brygada z Lublina, bo od trafienia Jakuba Leszczyńskiego, ale potem duet Wojtek Rasek – Paweł Kulczyk załatwił sprawę i skończyło się na pewnym 7:1 dla Wiśniówki. Następnie w akcji zobaczyliśmy Wisconsin Wyszków i East Crew. Była to prawdziwa wymiana ognia, ale finalnie po bardzo emocjonującym widowisku zakończyło się wynikiem nierozstrzygniętym 3:3. W starciu Top Auto Białystok z In-Plus Pojemną Haliną, jednym z faworytów turnieju, przez długi czas Białostoczanie bili się jak równy z równym. Strzelanie zaczął golkiper Tomek Warszawski, ale potem TAB mieli swoje szanse. Ostatecznie jednak górą była Halina (0:2). W czwartym spotkaniu Wiśniówka bez kłopotów ograła East Crew 0:6, w czym na pewno pomogła im czerwona kartka dla rywali, w piątym zaś Lublinianie zremisowali 3:3 z Top Autem po naprawdę zaciętym boju. W potyczce nr 7. rozkręcił się In-Plus, bijąc gospodarzy z Wyszkowa 7:1 po koncertowym występie Kacpra Pękały. Później zobaczyliśmy kolejne w tej grupie 3:3, tym razem w wykonaniu drużyny rodem z Ukrainy, czyli East Crew oraz LKMP ZON Adminy Lublin. Tuż po tej batalii czekał nas hit, czyli konfrontacja Wiśniówki z Haliną. In-Plus jako pierwszy skutecznie zaatakował po kolejnej bombie z dystansu Warszawskiego, ale odpowiedź reprezentantów Świerklan była zabójcza. Daniel Cichy i Wojtek Rasek wpisali się na listę strzelców i dzięki temu Wiśniówka triumfowała 2:1, robiąc ogromny krok w stronę awansu. W rywalizacji Wyszkowa z Top Auto fantastycznie jako kolektyw zaprezentowali się nominalni goście, którzy włączyli się do wyścigu o ćwierćfinał, wygrywając z przeciwnikami 1:5. Przegrana w meczu na szczycie podrażniła In-Plus, który miał się zmierzyć z East Crew. I były to wyjątkowo jednostronne zawody, zresztą finalny rezultat 10:1 mówił sam za siebie. Udanie zaprezentował się Patryk Szeliga, ale cała Halina pokazała klasę. Podobnie jak Admina Lublin, która odprawiła z kwitkiem Wyszkowian 3:7, przedłużając swoje nadzieje na ¼. A następnie fantastycznie dysponowana Wiśniówka ponownie zaimponowała, tym razem pokonując team z Białegostoku 1:5, zapewniając sobie przy okazji awans. Tego nie była pewna jeszcze reprezentująca Stolicę Pojemna Halina, której sporo krwi napsuli Lublinianie. Ostatecznie jednak lepsi byli zawodnicy w niebieskich trykotach (4:8). W przedostatnim spotkaniu Wiśniówka zwyciężyła piąty raz z rzędu, tym razem z Wisconsin 5:1, i zajęła pierwszą lokatę w Grupie A tuż przed drugim In-Plusem. Wyszków, co było wiadome wcześniej, odpadł, ale my docenimy starania Łukasza Łada, za którym udany indywidualnie turniej. Na sam koniec na murawie zameldowali się East Crew z Top Auto Białystok. EA powalczyli, bardzo starał się zwłaszcza Marian Melnyk, lecz cztery bramki Vilaliya Nedilskyi’a przesądziły sprawę i to TAB triumfował 4:7.

Wyniki:

Wiśniówka Meble PIK Świerklany - LKMP ZON Admina Lublin 7:1

Wisconsin Wyszków - East Crew 3:3

Top Auto Białystok - In Plus Pojemna Halina 0:2

East Crew - Wiśniówka Meble PIK Świerklany 0:6

LKMP ZON Admina Lublin - Top Auto Białystok 3:3

In Plus Pojemna Halina - Wisconsin Wyszków 7:1

East Crew - LKMP ZON Admina Lublin 3:3

Wiśniówka Meble PIK Świerklany - In Plus Pojemna Halina 2:1

Wisconsin Wyszków - Top Auto Białystok 1:5

In Plus Pojemna Halina - East Crew 10:1

Wisconsin Wyszków - LKMP ZON Admina Lublin 3:7

Top Auto Białystok - Wiśniówka Meble PIK Świerklany 1:5

LKMP ZON Admina Lublin - In Plus Pojemna Halina 4:8

Wiśniówka Meble PIK Świerklany - Wisconsin Wyszków 5:1

East Crew - Top Auto Białystok 4:7



Grupa B:

Pora na Grupę B, gdzie także było bardzo interesująco. Jako pierwsi na boisko wybiegli Top Market Chynów oraz Joga Bonito Częstochowa. Zaczęło się dość sensacyjnie, bo od gola Bartka Adamowskiego dla Częstochowian, ale TPC szybko przejęli inicjatywę. Po chwili było 2:1, a na 3:1 kapitalną przewrotką trafił Wojtek Gajowik. Następnie poszło z górki i finalnie Chynów wygrał 10:1. Starcie Zrywu Krychnowice Radom z UA Kristal było zdecydowanie bardziej wyrównane. Załoga rodem z Ukrainy prowadziła 0:2, ale dzięki dubletowi Bartosza Zaręby Radomianie uratowali remis (2:2). Potem reprezentujący Stolicę Chemik Bemowo rozbił Nieborów Team Tomaszów Mazowiecki aż 0:8 po znakomitym kolektywnym występie, a po nich na murawie zameldowali się Kristal z Top Marketem. I tu ponownie zaimponowali zawodnicy z Chynowa bijąc twardo grającego przeciwnika 0:5. W meczu nr 5. Joga Bonito, mimo że przegrywali 0:2 z Nieborów Team, to zdołali zremisować 2:2, a następnie Chemicy po naprawdę zaciętym i emocjonującym boju ulegli Radomianom 2:3. CB po dwóch bramkach Bartka Osolińskiego mieli satysfakcjonujące 2:1, ale potem Maciej Szczepanik dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i trzy oczka trafiły na konto Zrywu. Kristal nie bez kłopotów, ale ostatecznie pokonał Joga Bonito 2:1 i wciąż pozostawał w wyścigu o ćwierćfinał. Zryw po pokonaniu Chemika poszedł za ciosem i po wyrównanym widowisku okazał się lepszy od drużyny z Tomaszowa Mazowieckiego 4:2. Chemik Bemowo, przed potyczką z Top Market Chynów, był pod sporą presją, gdyż porażka mogła wyrzucić ich z turnieju. Brygada w zielonych koszulkach jednak nie zawiodła i po popisowym występie triumfowała 2:5. Tuż po nich na placu pojawił się Zryw. Radomianie w świetnym stylu rozbili Joga Bonito aż 10:0 i byli na dobrej drodze do ¼. Chemik w konfrontacji z Kristalem był faworytem, ale Żółto-niebiescy sprawili oponentom mnóstwo problemów. I gdyby nie Paweł Giel, to mogłoby być różnie, ale na finiszu lepsi byli Zieloni (4:3), chociaż snajper Kristala Taras Tsolkovskyi dał im się mocno we znaki. Później ekipę z Chynowa czekały dwa spotkania z rzędu. Najpierw Top Market prowadzony przez fantastycznie dysponowanego tego dnia Karola Praska pokonał 6:3 Nieborów, a tuż po tych zawodach obejrzeliśmy, jak się okazało, mecz o wyjście z grupy pomiędzy Chynowem i Zrywem. I tu zdecydowanie lepiej zaprezentował się zespół w czerwonych barwach, bijąc rywali 3:0, zapewniając sobie awans do fazy pucharowej. Zryw mógł jeszcze wejść do ćwierćfinału, ale czekał jeszcze na rezultat Chemika w ich ostatniej grze. Przedtem jednak Kristal podejmował Nieborów. Tu nieco lepsi byli zawodnicy z Tomaszowa, których do sukcesu (2:3) poprowadził bardzo aktywny Ernest Rosłaniec. I na sam koniec Joga Bonito mierzyła się z Chemikiem. Przez długi czas Częstochowianie toczyli wyrównany bój, mieli wiele naprawdę dobrych okazji. Lecz doświadczenie Chemików wzięło górę. CB triumfowali 0:6 i zajęli w Grupie B pierwszą pozycję przed Top Marketem.

Wyniki:
Top Market Chynów - Joga Bonito Częstochowa 10:1

Zryw Krychnowice Radom - UA Kristal 2:2

Nieborów Team Tomaszów Mazowiecki - Chemik Bemowo 0:8

UA Kristal - Top Market Chynów 0:5

Joga Bonito Częstochowa - Nieborów Team Tomaszów Mazowiecki 2:2

Chemik Bemowo - Zryw Krychnowice Radom 2:3

UA Kristal - Joga Bonito Częstochowa 2:1

Zryw Krychnowice Radom - Nieborów Team Tomaszów Mazowiecki 4:2

Top Market Chynów - Chemik Bemowo 2:5

Zryw Krychnowice Radom - Joga Bonito Częstochowa 10:0

Chemik Bemowo - UA Kristal 4:3

Nieborów Team Tomaszów Mazowiecki - Top Market Chynów 3:6

Top Market Chynów - Zryw Krychnowice Radom 3:0

UA Kristal - Nieborów Team Tomaszów Mazowiecki 2:3

Joga Bonito Częstochowa - Chemik Bemowo 0:6



Grupa C:

Płynnie przechodzimy do Grupy C, gdzie zaczęliśmy od mocnego uderzenia. W starciu FK Almaz z Shadows Tomaszów Mazowiecki nominalni goście wystartowali z impetem i w świetnym stylu rozbili rywali aż 0:4. Jako drudzy na murawie zameldowali się Cescom Biała Białystok i Zmarnowane Talenty. Białostoczanie prowadzili tu 2:0 po dwóch trafieniach Karola Nestorowicza, ale dublet Czarka Uziębło uratował remis 2:2 dla reprezentantów Stolicy. Później Prefbud Tulewo mierzył się z jednym z faworytów turnieju, czyli AKS Grzybowice Zabrze. I tutaj mieliśmy małą niespodziankę, gdyż ekipa z Tulewa po fantastycznej wymianie ciosów pokonała Zabrzan 4:3. Nie byłoby tego sukcesu, gdyby nie postawa Patryka Czajki. Następnie na placu zameldowali się Talenty i Almaz. I tu bezspornie lepsza była drużyna rodem z Ukrainy, wygrywając pewnie 1:6 po koncertowych zawodach w wykonaniu duetu Yurii Newdanc – Andrij Dutchak. Po pierwszym meczu wydawało się, że ciężko będzie zatrzymać Shadows, ale udało się to ekipie z Tulewa. Mimo że STM mieli już 2:0, to jednak team z Powiatu Wyszkowskiego nie dał się ograć i finalnie zremisował 2:2. W spotkaniu nr 6. po raz kolejny przegrał AKS. Załoga w różowych trykotach po bardzo emocjonującym widowisku (obejrzeliśmy tu aż 2 czerwone kartki) uległa reprezentantom Podlasia 1:4 i znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. A chwilę po tym mieliśmy okazję zobaczyć wymianę ognia w wydaniu Zmarnowanych Talentów i Shadows. Ostatecznie o zwycięstwie tych drugich piękna indywidualna akcja na 2:3 w samej końcówce. Odbywające się w Wyszkowie eliminacje Mistrzostw Polski były wyjątkowo nieudane dla Zabrzan. AKS w konfrontacji z Almazem walczył do upadłego, ale lepszy okazał się zespół w jasnozielonych strojach, który triumfował tu 2:0 (kończąc tę potyczkę trzema zawodnikami w polu, co godne odnotowania), przekreślając nadzieję rywali na ćwierćfinały. Rewelacyjnie za to radził sobie Prefbud Tulewo. Tym razem PT nie bez kłopotów, ale pokonali Cescom 1:3, chociaż przegrywali tu 1:0. Potem na murawę wybiegli Zabrzanie i znów skończyło się ich niepowodzeniem. Po prawdziwym thrillerze lepsi na finiszu okazali się Warszawiacy ze Zmarnowanych Talentów (3:4), chociaż docenimy w AKS-ie postawę Wiktora Ciocha. Następnie Shadows bardzo zbliżyli się do wyjścia z grupy dzięki victorii 0:4 z Cescomem. Chwilkę później czekała nas potyczka dwóch stron zainteresowanych awansem, czyli Prefbud Tulewo i FK Almaz. Po fenomenalnym początku, w którym PT zdobyli szybkie trzy bramki, wydawało się, że jest po sprawie. Jednak FK A nie poddawali się i ruszyli do odrabiania strat. Byli blisko, gdyż skończyło się na 3:2, które przekreśliło nadzieje nominalnych gości na ćwierćfinał. Wtedy już było jasne, że Shadows Team i Prefbud będą grali dalej. Wspomniani Tomaszowianie w swojej ostatniej grupowej konfrontacji ograli AKS 4:3. Na uwagę zasługiwał zwłaszcza gol z cyklu „stadiony świata” autorstwa Michała Pietrzyka. Na koniec swojej przygody z wyszkowskimi eliminacjami Cescom Biała Białystok skromnie ograł FK Almaz 0:1 po strzale Tomasza Tkaczyka, a Zmarnowane Talenty znalazły sposób na rewelację grupy C, czyli Prefbud Tulewo, pokonując ich 3:2. Co sprawiło, że pierwsze miejsce zajęli Shadows Tomaszów Mazowiecki przed wspomnianym Prefbudem.

FK Almaz - Shadows Tomaszów Mazowiecki 0:4

Cescom Biała Białystok - Zmarnowane Talenty 2:2

Prefbud Tulewo - AKS Grzybowice Zabrze 4:3

Zmarnowane Talenty - FK Almaz 1:6

Shadows Tomaszów Mazowiecki - Prefbud Tulewo 2:2

AKS Grzybowice Zabrze - Cescom Biała Białystok 1:4

Zmarnowane Talenty - Shadows Tomaszów Mazowiecki 2:3

FK Almaz - AKS Grzybowice Zabrze 2:0

Cescom Biała Białystok - Prefbud Tulewo 1:3

AKS Grzybowice Zabrze - Zmarnowane Talenty 3:4

Cescom Biała Białystok - Shadows Tomaszów Mazowiecki 0:4

Prefbud Tulewo - FK Almaz 3:2

Shadows Tomaszów Mazowiecki - AKS Grzybowice Zabrze 4:3

FK Almaz - Cescom Biała Białystok 0:1

Zmarnowane Talenty - Prefbud Tulewo 3:2



Grupa D:

W Grupie D mieliśmy nieco mniej meczów (przez fakt, że nie dojechała Perła Lubin), ale emocji nie zabrakło. Na otwarcie wyszkowskich zmagań Gramy Czasami nie dali szans Dzikom Skarżysko Kamienna, bijąc ich 10:1. Tu lepiej zaczęły Dziki, bo od gola Dominika Borowca, ale potem duet Rafał Szewczyk – Krzysztof Sobolewski załatwił sprawę. Następnie na placu zameldowali się Czarna Elka Wyszków oraz AC Bogucice Katowice. I tu Katowiczanie pewnie zwyciężyli 0:3 po dobrym występie Nicolasa Sprusa. Takim samym rezultatem zakończyły się zawody pomiędzy Dzikami i SS Cyrkulatką. Załoga z Zamojszczyzny prowadzona przez niezawodnego Przemka Krygiela dzięki wygranej 0:3 udanie zainaugurowała sobotni turniej. Potem dwa mecze z rzędu grali zawodnicy AC Bogucic. I oba zakończyły się sukcesami, mimo że rywale byli wymagający. W spotkaniu nr 4 Zieloni nie dali szans Gramy Czasami, ogrywając ich 5:1 (znowu błysnął Sprus), a po krótkiej przerwie, po pełnej mocnych wrażeń wymianie ognia, triumfowali 3:4 z Cyrkulatką, zapewniając sobie w praktyce awans do ćwierćfinałów. Jednak trwała walka o pozostałe jedno miejsce premiowane grą dalej. Warszawiacy z GC w starciu nr 6 nie bez problemów, ale na finiszu okazali się lepsi od reprezentującej Wyszków Czarnej Elki. I chociaż starał się Łukasz Damętko, to Czerwoni triumfowali 4:2. I ten napastnik okazał się kluczem do sukcesu w konfrontacji z Cyrkulatką. Wyszkowianie po kolejnym w grupie D thrillerze wygrali 4:3 i wciąż mogli liczyć się w wyścigu o ¼. Takich zmartwień nie mieli Katowiczanie. AC Bogucice po kolejnym fantastycznym występie Nicolasa Sprusa zwyciężyli Dziki 5:3 i zapewnili sobie pierwszą lokatę. O drugą pozycję bili się w następnym meczu SS Cyrkulatka i Gramy Czasami. Tutaj Krzysztofowi Sobolewskiemu i spółce wystarczał remis, ale to Żółto-niebiescy w pierwszej fazie tej rywalizacji prezentowali się lepiej. I w pewnym momencie prowadzili 5:2. Lecz team w czerwonych strojach nie poddawał się i po pełnej dramaturgii końcówce i golu Konrada Osińskiego wyrównał na 5:5 i dzięki temu zameldował się w fazie pucharowej. W ostatniej grupowej potyczce Dziki Skarżysko Kamienna oraz Czarna Elka Wyszków odpalili piłkarskie fajerwerki i stworzyły efektowną kanonadę. Wynik 7:6 dla DSK tego najlepszym potwierdzeniem. Victorię zawodnikom ze Skarżyska zapewnili Dawid Kulęba i Bartosz Ozan, którzy zdobyli po hat-tricku.

Gramy Czasami - Dziki Skarżysko Kamienna 10:1

Czarna Elka Wyszków - AC Bogucice Katowice 0:3

Dziki Skarżysko Kamienna - SS Cyrkulatka 0:3

AC Bogucice Katowice - Gramy Czasami 5:1

SS Cyrkulatka - AC Bogucice Katowice 3:4

Gramy Czasami - Czarna Elka Wyszków 4:2

Czarna Elka Wyszków - SS Cyrkulatka 4:3

AC Bogucice Katowice - Dziki Skarżysko Kamienna 5:3

SS Cyrkulatka - Gramy Czasami 5:5

Dziki Skarżysko Kamienna - Czarna Elka Wyszków 7:6



Ćwierćfinały:

In Plus Pojemna Halina - Chemik Bemowo 3:2

W pierwszym ćwierćfinale mieliśmy derby Warszawy pomiędzy In-Plus Pojemną Haliną i Chemikiem Bemowo. Spodziewaliśmy się tu zaciętego boju (i takie też było to spotkanie), ale start w wykonaniu In-Plusu był imponujący. Najpierw na 0:1 trafił Jan Skotnicki strzałem w krótki róg, potem w sytuacji sam na sam znalazł się Kacper Lachowicz, minął bramkarza rywali i podwyższył na 0:2. A potem Skotnicki po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Chemicy nie poddawali się i niedługo potem zmniejszyli straty na 1:3 po efektownej podcince Pawła Giela. Po chwili Giel skompletował dublet i CB wrócili do gry. I chociaż Tomek Warszawski miał sporo pracy między słupkami, to jednak In-Plus nie dał się przeciwnikom i finalnie wygrał 2:3, meldując się w półfinale.

Wiśniówka Meble PIK Świerklany - Top Market Chynów 3:3 (karne 2:3)

Ogromnie emocjonujące było starcie jednej z rewelacji rozgrywek grupowych, Wiśniówki Meble PIK Świerklany z Top Market Chynów. Załoga ze Świerklan zaczęła te zawody z wysokiego C, bo od prowadzenia 2:0 po trafieniach Adama Uchera oraz Wojtka Raska. Szybko jednak odpowiedział Wojtek Gajowik, ale Wiśniówka jeszcze szybciej zareagowała w postaci gola na 3:1 autorstwa Pawła Kulczyka. Chynów rzucił się do odrabiania strat i udała im się ta sztuka. Najpierw Gajowik skompletował dublet, a po chwili poprawił Karol Prasek i zrobiło się 3:3. To nie był jednak koniec wrażeń. Top Market w 15 minucie miał znakomitą szansę na 3:4, ale ich zawodnik z karnego uderzył nad bramką. Jak się okazało, wynik się nie zmienił i o wejściu do półfinału miał zadecydować konkurs „jedenastek”. Te lepiej wykonywała drużyna w Czerwonych koszulkach i ostatecznie to ona weszła do półfinału.

Shadows Tomaszów Mazowiecki - Gramy Czasami 0:3

Shadows Tomaszów Mazowiecki
przez rozgrywki grupowe przeszli jak burza, notując tylko jeden remis, i byli zdecydowanym faworytem konfrontacji z Gramy Czasami. Jak się jednak okazało, Czerwoni sprawili tu wielką niespodziankę. Zaczęło się od szybko strzelonej bramki przez Tomka Sieciechowicza, a potem swoją okazję miała drużyna z Tomaszowa. W odpowiedzi w poprzeczkę trafili GC. A później nastąpił kulminacyjny moment tych zawodów. Bramkarz Shadows otrzymał czerwony kartonik i rywale grali w przewadze. I wykorzystali to znakomicie. Na 0:2 podwyższył niezawodny Krzysztof Sobolewski a w końcówce poprawił jeszcze Konrad Osiński i Gramy Czasami niespodziewanie zwyciężyli 0:3, zapewniając sobie udział w Mistrzostwach Polski.

AC Bogucice Katowice - Prefbud Tulewo 5:2

AC Bogucice Katowice
w grupie zanotowali komplet zwycięstw i w starciu ćwierćfinałowym także sobie poradzi. Ich rywal Prefbud Tulewo w zmaganiach grupowych był dużą niespodzianką, ale w konfrontacji z bardzo dobrze dysponowanym przeciwnikiem, jakim byli Katowiczanie, już nie dał rady. AC BK szybko wyszli na prowadzenie 2:0, a potem, mimo starań PT, kontrolowali mecz, od czasu do czasu zadając zabójcze ciosy. Był to świetny, kolektywny występ Zielonych, a na szczególną uwagę zasłużyła bramka ich golkipera Maksyma Kisielova. W Prefbudzie szarpał Patryk Czajka, który zdobył ósmego w tych eliminacjach gola, ale to było za mało i finalnie AC Bogucice po trafieniach wspomnianego Kisielowa, Mariusza Kuchty, Szymona Kaizika, Gustawa Tomkowicza oraz Daniela Lagnera zwyciężyli 5:2.



Półfinały:

AC Bogucice Katowice - In Plus Pojemna Halina 3:3 (karne 2:0)

Konfrontację AC Bogucice Katowice z In-Plus Pojemną Haliną można było śmiało nazwać przedwczesnym finałem. Gdy na boisku spotykają się dwie tak mocne ekipy, to w ciemno można zakładać, że będą wielkie emocje. I tak też było w istocie. Ten mecz rewelacyjnie rozpoczął się dla Zielonych, którzy już w 2 minucie prowadzili 1:0 po świetnej akcji i strzale na pustą bramkę Maksa Kravetsa. Niedługo potem było 2:0 po znakomitym kontrataku, który jeszcze lepiej wykończył Nicolas Sprus. Ten sam zawodnik podwyższył na 3:0 i wydawało się, że jest po zawodach. Jednak nigdy nie można lekceważyć Pojemnej Haliny. Drużyna w niebieskich strojach ruszyła gonić wynik i udało im się to. A wszystko to dzięki duetowi Tomek Warszawski – Patryk Szeliga. Golkiper In-Plus zanotował asystę przy golu nr 1 Szeligi, po chwili Szeliga po raz drugi wpisał się na listę strzelców. A następnie Warszawski mocnym uderzeniem „nabił” Szeligę, a ten skompletował hat-tricka. Remis 3:3, gwizdek końcowy i mamy rzuty karne. Tutaj jednak górą byli Katowiczanie po dwóch skutecznie egzekwowanych jedenastkach weszli do finału.

Gramy Czasami - Top Market Chynów 1:1 (karne 0:2)

W drugim półfinale obejrzeliśmy niezwykle zacięte widowisko pomiędzy największą niespodzianką turnieju, Gramy Czasami, i Top Market Chynów. Optyczną przewagę mieli tu nominalni goście i dość szybko to udokumentowali za sprawą bramki niezawodnego Karola Praska. GC dzielni odpierali ataki rywali, sami też starali się doprowadzić do wyrównania. I w samej końcówce pojawiła się znakomita okazja, gdy sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł Paweł Staniszewski, oddał strzał, piłka przeszła jeszcze po rękach interweniującego Bartosza Putkiewicza i wpadła do siatki. Mieliśmy zatem 1:1. Po chwili arbiter zagwizdał po raz ostatni i mieliśmy kolejny w tych eliminacjach konkurs jedenastek. Tutaj jednak lepiej spisali się zawodnicy z Chynowa, którzy w karnych zwyciężyli 0:2 i dzięki temu zameldowali się w wielkim finale.

Mecz o 3. miejsce:

Starcie o brązowy medal pomiędzy Gramy Czasami i In-Plus Pojemną Haliną był jednostronnym widowiskiem. Nominalni goście szybko objęli prowadzenie po tym, jak Tomek Warszawski po raz kolejny „nabił” Patryka Szeligę, a po chwili na 0:2 poprawił Kacper Pękała. Potem Warszawski dograł do Jana Skotnickiego, a ten podwyższył piętką na 0:3. Za moment Szeliga skompletował dublet i zrobiło się 0:4. Co prawda GC za sprawą Konrada Osińskiego zmniejszyli wynik na 1:4 (po pięknym lobie zza połowy), ale już do końca meczu In-Plus nie oddał inicjatywy, zdobywając jeszcze trzy gole (kolejne dwie Szeligi i jedną Najlepszego Bramkarza Turnieju Tomka Warszawskiego). Finalnie było 1:7 i trzecie miejsce na pudle przypadło In-Plus Pojemnej Halinie!

Gramy Czasami - In Plus Pojemna Halina 1:7

Wielki Finał:

 

W wielkim finale Eliminacji Mistrzostw Polski SuperLigi6 spotkali się AC Bogucice Katowice oraz Top Market Chynów. Fenomenalnie te zawody rozpoczęli Katowiczanie, których wyszli na prowadzenie po kapitalnym uderzeniu z rzutu wolnego Nicolasa Sprusa. Za chwilę niezwykle aktywny Sprus wyłożył piłkę jak na tacy Szymonowi Kaizikowi, a ten podwyższył na 2:0. Lecz szybko Chynów od razu odpowiedział za sprawą Karola Praska. Wtedy znowu do głosu doszła drużyna w Zielonych trykotach i ponownie w głównej roli wystąpił Sprus, podwyższając na 3:1. Nie był to jednak koniec mocnych wrażeń w tym spotkaniu. Ambitnie nacierający Top Market za sprawą niezawodnego Praska zbliżył się na 3:2. A żeby emocji nie było mało, to ten sam napastnik po raz trzeci wpisał się na listę strzelców, wyrównując stan rywalizacji na 3:3. Mimo kilku okazji z obu stron rezultat już się nie zmienił i ponownie obejrzeliśmy konkurs jedenastek. W pierwszej serii obaj zawodnicy się pomylili, w drugiej zaś karne były wykonywane bezbłędnie. O wszystkim zatem zadecydowała trzecia tura. W tej Katowiczanie wytrzymali próbę nerwów i finalnie sięgnęli po złoto. Wielkie brawa dla AC Bogucice Katowice, ale też dla Top Market Chynów, którzy przegrali o włos!

Na sam koniec naszego obszernego podsumowania dodamy, że Królem Strzelców został Karol Prasek z dorobkiem 15 goli, Najlepszym Bramkarzem wybraliśmy Tomka Warszawskiego z In-Plus Pojejmnej Haliny, a statuetkę MVP Eliminacji Mistrzostw Polski SuperLigi6 zgarnął Nicolas Sprus z AC Bogucice Katowice. I teraz chcieliśmy pogratulować indywidualnie wyróżnionym i oczywiście zwycięzcom turnieju a także pozostałym drużynom, które zdobyły bilet wstępu na Mistrzostwa Polski. Równocześnie chcieliśmy bardzo podziękować wszystkim uczestnikom, dzięki którym mogliśmy stworzyć piłkarskie wydarzenie na niezwykle wysokim poziomie piłkarski i (nieskromnie przyznamy) organizacyjnym. Wielkie podziękowania, co będziemy podkreślać, należą się też Leszkowi Marszałowi, Staroście Powiatu Wyszkowskiego, oraz Adamowi Szymańskiemu, Dyrektorowi WOSiR Wyszków, bez których organizacja turnieju na tak wysokim poziomie nie byłaby możliwa. Zatem kłaniamy się nisko i mamy nadzieję, że wszyscy bawiliście się bardzo dobrze podczas tego futbolowego święta.



AC Bogucice Katowice - Top Market Chynów 3:3 (karne 2:1)


MVP Nicolas Sprus (AC Bogucice Katowice)

Król Strzelców Karol Prasek (Top Market Chynów)

Najlepszy bramkarz Tomasz Warszawski (In-Plus Pojemna Halina)

 

BR Tomasz Warszawski (In-Plus Pojemna Halina)

OBR Konrad Osiński(Gramy Czasami)

POM Nicolas Sprus* (AC Bogucice Katowice) Wojciech Gajowik (Top Market Chynów)

AT Karol Prasek (Top Market Chynów) Patryk Szeliga (In-Plus Pojemna Halina)

 

Rez:

Maksym Kisielov (AC Bogucice Katowice)

Szymon Kaizik (AC Bogucice Katowice)

Jan Skotnicki (In-Plus Pojemna Halina)

Krzysztof Sobolewski (Gramy Czasami)

Wojciech Rasek (Wiśniówka Meble Pik Świerklany)

Paweł Giel (Chemik Bemowo)

Gdzie gramy